O tych ciasteczkach zapomniałam na wiele, wiele lat. Jednak nie dawno sobie o nich przypomniałam i postanowiłam je upiec. Ciasteczka może po upieczeniu nie wyglądają efektownie, ale w smaku... 😃😃😃
W smaku są bardzo, bardzo kruche, lekko migdałowe z nutą wanilii. W moim wydaniu są w dwóch wersjach; jedne obsypane cukrem pudrem, a drugie "suche" bez żadnej posypki - na specjalne życzenie mojego syna.
Polecam na babskie ploteczki przy kawusi-:))
Składniki na około 60-70 ciastek:
350 g mąki Basia
150 g cukru
1 cukier waniliowy
100 g mielonych migdałów
szczypta proszku do pieczenia - na ostrzu noża
2 jaja
125 g miękkiego masła
70 g smalcu
Dodatkowo:
1/2 szkl. cukru pudru
cynamon - opcjonalnie jak kto lubi
Wykonanie:
Jajka , masło, smalec - powinny być w temperaturze pokojowej, miękkie.
Z podanych składników zagniatamy ciasto, ciasto powinno być miękkie i lekko elastyczne.
Dobrze wyrobione ciasto kroimy na 2 cm plastry z których rolujemy wałeczki. Wałeczki kroimy na długość 4-5 cm i formujemy małe rogaliki.
Gotowe ciasteczka układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczemy w nagrzanym piekarniku do 180*C i pieczemy około 15 min.
Po upieczeniu przekładamy na tacę i lekko przestudzone ciasteczka obsypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz