niedziela, 26 maja 2019

Ciasto mocno czekoladowe

Najbardziej czekoladowe ciasto jakie w życiu jadłam, a do tego takie mięciutkie, wilgotne i do tego nie wysycha tak szybko.
Polecam wszystkim łasuchom czekoladowym, i nie tylko. W moim domu zaczęło znikać za nim jeszcze wystygło i zanim zdąrzyłam się wam nim pochwalić.
Ciasto na prawdę jest warte grzechu-:))


























1 kawałek ciasta z polewą to około 210-220 kalorii

SKŁADNIKI NA TORTOWNICE 24 cm:
1 kostka masła
1 szkl. mleka
3/4 szkl. cukru
4 jaja
1 tabliczka czekolady gorzkiej
1 szkl. mąki tortowej Basia
3 łyżki kakao
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 czubatą łyżeczka przyprawy korzennej

dodatkowo na polewę:
1 tabliczka gorzkiej czekolady
2 łyżeczki masła
posypka serduszka

PRZYGOTOWANIE:
Suche składniki łączymy ze sobą: mąka, kakao, proszek do pieczenia, soda, i przyprawa korzenna i odstawiamy.


Do rondelka wlewamy mleko i dodajemy posiekane masło ina małym ogniu podgrzewamy ( nie doprowadzamy do wrzenia), gdy masło się rozpuści dodajemy połamaną czekoladę delikatnie mieszamy do rozpuszczenia czekolady. Pozostawiamy do przestygnięcia.



Następnie do wysokiego naczynia wbijamy jajka i dodajemy cukier, i na najwyższych obrotach ubijamy na puch - około 4 min. W moim przypadku jest to urządzenie wielofunkcyjne Hoffner, ale może być zwykły robot kuchenny.
Ciągle ubijając, ale już na najniższych obrotach wlewamy wolnym strumieniem przestudzoną masę kakaową.


Nadal ubijając wsypujemy po łyżce suche składniki i ubijamy do całkowitego połączenia się wszystkich składników.


Tortownicę dokładnie wysmarować masłem i wylewamy ciasto.



Ciasto wkładamy do nagrzanego piekarnika do 180*C i pieczemy 45-50 min. do suchego patyczka    ( w moim przypadku było to 40 min ).
Po upieczeniu wyłączamy piekarnik i pozostawiamy ciasto na 10-15 min., a następnie wyjmujemy i wykładamy na kratkę do całkowitego wystudzenia.


POLEWA:
W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę z masłem i jeszcze ciepłą polewę wylewamy na ciasto i dekorujemy posypką.


Smacznego!

niedziela, 12 maja 2019

Pieczeń Rzymska

Pieczeń Rzymska to smak mojego dzieciństwa.
Pamiętam, że jako małe dziecko uwielbiałam wykradać z pieczeni samo jajko bo było zajeb... dobre, a w pieczeni pozostawała tylko dziura po nim:-) To były czasy - niezapomniane!
Jednak najczęściej pieczeń jadałam na kanapkach, ale najbardziej uwielbiałam na ciepło z buraczkami i chrzanem. Nooo i tak mi pozostało do dzisiaj - nie ma lepszego żarełka, uwierzcie:-))














Składniki na blaszkę 24cm x 10cm:
1-1,2 kg mięsa mielonego wieprzowego i drobiowego ( może być tylko wieprzowe lub drobiowe )
2 jaja
1 średnia cebula
przyprawy: sól, pieprz prawdziwy, ziołowy, papryka słodka, wędzona, chili, zioła prowansalskie, dalmatyńskie, bazylia, tymianek ( lub według uznania jak kto lubi )

*Do pieczeni nie do dajemy namoczonej bułki, tak jak do kotletów mielonych, bułka w tym przypadku zmienia smak,a poza ty jest zbędna.

* Na zdjęciu widać, że dodałam 3 jajka, a to dlatego, że jest więcej mięsa, a dokładnie 2 kg, ponieważ z reszty mięsa będę robić tradycyjne kotlety mielone. I żeby nie robić sobie dodatkowj roboty przygotowałam wszystko mieso razem.

dodatkowo:
3 jajka ugotowane na twardo


Wykonanie:
Mięso mielimy - jeżeli kupiliśmy w kawałku.
Do zmielonego mięsa dodajemy całe jaja, przyprawy oraz startą cebulę.
Wszystkie składniki dokładnie mieszamy.


Tak przygotowane mięso dzielimy na dwie części.
Jedną część wkładamy do foremki i równo rozprowadzamy w foremce, robiąc przez środek 1 cm wgłębienie.


Ugotowane jajka obieramy ze skorupek i ciasno układamy w przygotowanym rowku, pozostawiając z krótszego boku foremki margines około 2 cm.


Następnie jajka przykrywamy drugą częścią mięsa i formujemy kopczyk.
Mięso przy ściankach foremki dokładnie wgniatamy palcami, aby mięso górne połączyło się z dolną częścią mięsa.


Gotową pieczeń wkładamy do piekarnika nagrzanego do 190*C i pieczemy 1 godz.
Mięso po upieczeniu na wierzchu powinno być zarumienione.


Upieczoną pieczeń można podawać na ciepło jako mięso obiadowe - tak też byłow moim przypadku lub wystudzone wykorzystujemy do kanapek.


Smacznego!

czwartek, 2 maja 2019

Puszysta babka budyniowa

Myślę, że w każdym domu znajdzie się amator babek - w moim domu mam dwóch łasuchów babkowych.
A ta babka, to strzał w "10" w śród wszystkich babek jakie do tej pory piekłam: leciutka jak piórko, mięciutka jak gąbeczka, i taka puszysta, i taka wilgotna jak poranna rosa, i nieziemsko delikatna jak mgiełka istny ideał dla podniebienia, którego nie może zabraknąć w waszej kuchni i na każdym świątecznym stole.
W moim domu podbiła serca.


























Składniki:
4 jaja
3/4 szkl. cukru
3/4 szkl. oleju
1 cukier waniliowy
4 budynie w proszku śmietankowe lub waniliowe
3 łyżki mąki tortowej BASIA
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka soku z cytryny


dodatkowo:
1 czubata łyżeczka masła
2 łyżki bułki tartej

Wykonanie:
Jaja ubijamy z cukrem do białości ( powinny się dobrze spienić i podwoić swoją objętość ).


Następnie mieszamy wszystkie składniki suche i stopniowo dodajemy do ubitych jaj na przemian z olejem. Na koniec wlewamy sok z cytryny.


Foremkę do babki najlepsza jest z dziurką smarujemy masłem i posypujemy bułką tartą.
Ciasto przelewamy do formy i wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 180*C i pieczemy 45 min. - do suchego patyczka.



Po upieczeniu babkę wyjmujemy z pieca studzimy i obficie posypujemy cukrem pudrem.


Smacznego!