Te bułeczki to smak mojego dzieciństwa i piekarnia "Olender" ( bardziej wtajemniczeni wiedzą o czym i o kim mówię ). Zawsze wydawały mi się nie do podrobienia przez zwykłego "śmiertelnika", ooo jak ja długo żyłam w nieświadomości i się myliłam. Podrobiłam je z dokładnością 100%.
Takie pyszniutkie, takie mięciutkie i i i ...:)) takie swojskie i takie moje.
Składniki na 12-14 bułeczek:
500 g mąki BASIA
5g świeżych drożdży
5 żółtek
200 ml ciepłego mleka
100 g roztopionego przestudzonego masła
100 g cukru
1 cukier waniliowy
Masa serowa:
250-300 g białego sera ( ja użyłam z Piątnicy twaróg wiejski lekki 0% tłuszczu)
1 żółtko + białko do posmarowania bułeczek
3 łyżeczki cukru
Wykonanie:
Make przesiać przez sito w wysokim naczyniu.
W przesianej mące na środku zrobić dołek i przygotować zaczyn:
W kubku rozrabiamy drożdże z 80 ml ciepłego mleka i 1/3 przygotowanego cukru, tak przygotowany zaczyn wlewamy w dołek w mące i mieszając drewniana łyżką zagarniamy małe ilości mąki do zaczynu - powinna powstać konsystencja ciasta naleśnikowego. Tak powstały zaczyn oprószamy lekko mąką i odstawiamy w ciepłe, bez przeciągu miejsce do wyrośnięcia na około 10-15 min.
Gdy zaczyn urośnie, zaczynamy wyrabianie ciasta w naczyniu w którym wyrastał zaczyn.
Dodajemy żółtka i mleko i ręcznie lub robotem z hakami zaczynamy wyrabiać powoli ciasto.
Następnie dodajemy cukier + cukier waniliowy i nadal wyrabiamy ciasto.
Ciasto będzie ciągle nadal sypie i mało klejące, nie zrażaj się, to nic takie ma być.
I na sam koniec bardzo powoli, najlepiej partiami wlewamy masło i już na wolnych obrotach lub ręcznie wyrabiamy ciasto.
Ciasto po dodaniu masła pięknie się wszystko poskleja i zrobi się bardzo tłuste.
Blat kuchenny oprószamy mąką ( nie dużo, 2 łyżki maxymalnie ) i wykładamy ciasto, które ugniatamy i wyrabiamy.
Gdy ciasto jeszcze się klei można dodać jeszcze maki, ale nie za dużo.
Mąki nie dodajemy zbyt dużo, żeby ciasto nie wyszło za twarde.
Tak przygotowane ciasto wkładamy do miski oprószonej mąką i przykrywamy ściereczka lniana do wyrośnięcia na 20 min.
Ciasto powinno podwoić swoja objętość.
Podczas gdy ciasto wyrastam przygotowujemy nadzienie serowe: ser + żółtko + cukier dokładnie rozgniatamy i mieszamy, aby wszystkie składniki dokładnie się połączyły.
Gdy ciasto urośnie wyciągamy go z miski na oprószony blat i lekko wyrabiamy ponownie.
Po wyrobieniu ciasto wałkujemy na duży prostokąt i układamy nadzienie serowe zostawiając z każdej strony margines około 2 cm.
Tak przygotowane ciasto składamy do środka na dwa.
Po złożeniu dwóch boków powinien powstać pasek nie szerszy niż 8 cm.
Tak przygotowany pasek kroimy na plastry.
Następnie każdy pasek z osobna z jednej strony wywijamy do góry ( czyli trzymając pasek wywijamy tak, aby spodnia część paska znalazła się na górze ). Musi wyjść tzw. świderek.
Gotowe bułeczki przykrywamy ściereczką na 20 min aby odpoczęły po naszych ręcznych męczarniach i aby lekko wyrosły.
Podrośnięte bułeczki smarujemy roztrzepanym białkiem i wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 180*C i pieczemy 20 min.
Po wystudzeniu polewamy lukrem lub cukrem pudrem i gotowe.
Smacznego!