Grzybki, podgrzybki - takie prawdziwe, a jednak nie prawdziwe.
Bo moje podgrzybki zostały znalezione w piekarniku.
A tak na poważnie, ciasto robi się bardzo szybko, a gotowe grzybki w połączeniu z masą budyniową są niebiańskie. Ich wygląd i smak wynagradzają ci wszystko.
Składniki na ciasto - 35 grzybków:
4 szkl. maki tortowej Basia
1 kostka zimnego masła
1 szkl. gęstej śmietany 18%
2 żółtka zimne
1 cukier waniliowy ze skórką pomarańczową ( można użyć zwykłego )
oraz
1 biało
1 łyżka suchego maku
Masa Budyniowa:
1 litr mleka
3-4 żółtka
2 opakowania budyniu waniliowego
2 łyżki mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
3/4 szkl. cukru
1 kostki miękkiego masła
1-2 łyżki rumu ( opcjonalnie )
Polewa/:
1 tabliczka gorzkiej czekolady
1 łyżka masła
Wykonanie:
W moim przypadku ciastka upiekłam dzień wcześniej.
Mąkę, zimne masło, żółtka i cukier waniliowy siekamy nożem i zagniatamy ciasto.
Gotowe ciasto zawijamy w płócienny ręcznik i wkładamy do lodówki na 2 godz.
Schłodzone ciasto rozwałkowujemy na oprószonej stolnicy.
Z rozwałkowanego ciasta wykrawamy foremką do babeczek kapelusze grzybków, a szklanką wycinamy tyle samo spodów.
Pieczemy do zarumienienia około 12-15 min. w temperaturze 180*C.
W spodach robimy małe wgłębienie na Nóżki grzyba.
Nóżki wykonujemy z resztek ciasta - robimy rulon o grubości 1,5 cm, tniemy nożem na długość 3 cm. Następnie końcówkę nóżki moczymy w białku, a następnie wkładamy do maku.
Nóżkę doklejamy do spodu i umieszczamy w środku foremki.
Pieczemy tak samo jak kapelusze.
Jeżeli w trakcie pieczenia nóżki się powyginają to nic nie szkodzi - dodaje to tylko uroku i wyglądają bardziej prawdziwie.
Przygotowanie masy budyniowej:
Zagotować 3/4 litra mleka.
Do gotującego mleka wlewamy budyń wymieszany z mąkami, żółtkami, cukrem i resztką mleka.
Zimną masę ucieramy z miękkim masłem i dodajemy 2 łyżki rumu ( opcjonalnie ), i na około 30 minut wstawiamy do lodówki.
Gotowym kremem budyniowym napełniamy kapelusze i dociskamy spodami na nóżkach.
Gotowe grzybki wkładamy na 2 godziny do lodówki, aby masa stężała.
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej wraz z masłem.
W rozpuszczonej czekoladzie moczymy kapelusze i układamy czekoladą do góry, aby zastygła.
Gotowe grzybki wkładamy do lodówki - myślę, że godzina wystarczy i są już gotowe do degustacji.
Smacznego!